O kawie



Wraz z dynamicznym rozwojem rynku kawy, z coraz większą ilością jej dziennego spożycia, chętnie wprowadzimy Państwa w Świat Kawy.

 Pij kawę....

Dokąd należy się wybrać, aby spróbować najlepszej kawy na świecie?

Kenia i Etiopia stoją na czele rankingów światowych. Nieco niżej jest Brazylia, która choć produkuje bardzo dużo kawy, jest zbyt uprzemysłowiona, by hodowane tam ziarna dorównywały smakiem tym z Kenii czy Nikaragui.

 

Nie każdy z nas ma możliwość kupienia kawy bezpośrednio od producenta, w Afryce. Na co zwracać uwagę, kupując kawę w Polsce?

Najważniejsza informacja to data palenia. Niestety, nie zawsze jest na etykiecie. Jeśli ziarna są zapakowane hermetycznie, to zachowują swój pełny aromat przez pół roku. 100% Arabica jest bardziej szlachetna od robusty, choć ta druga bardziej pobudza. Jeśli po otwarciu opakowania ziarna są bardzo ciemne, a na ich powierzchni osadzają się krople tłuszczu, to znak, że zostały zbyt mocno spalone. Włosi często tak robią.

 

Dlaczego?

Żeby ukryć niedoskonałości. Wówczas wyczuwalna jest tylko gorycz. Do takiego smaku jesteśmy w Polsce przyzwyczajeni. Gdy kawa jest naprawdę dobra, czuć w niej odrobinę słodyczy. Najwięcej mają jej kawy brazylijskie. Natomiast, kiedy kawa jest lekko kwaskowata, trochę przypominająca czerwone wino, czyli przeważają owocowe aromaty jagód, porzeczek - takie właśnie są ziarna z Kenii. Kiedy zaś mamy doczynienia ze smakiem przypominającym tylko leśne owoce, a delikatna crema pozostaje jeszcze długo na naszych kubkach smakowych, wtedy na pewno mamy doczynienia z ziarnami z Etiopii.

 

Gdzie szukać tej najlepszej kawy?

Sklepy specjalistyczne są lepsze od supermarketów. Dobry sprzedawca powinien wiedzieć, skąd jest kawa, jaki jest jej skład i kiedy była palona. Najlepiej smakuje w ciągu dwóch tygodni od palenia. Wówczas możemy bez obaw kupować kawę na wagę i zrezygnować z popularnych marek, których jakość nie jest najwyższa.

 

W jakich warunkach należy przechowywać kawę?

Z dala od powietrza. Najlepsze są próżniowo zamykane puszki lub woreczki. Możemy też kupić foliowe torebki z zamkiem i przed zamknięciem wycisnąć z nich powietrze. Nie warto kupować kawy na zapas. Podobnie z mieleniem – domowe młynki są niedrogie. Warto mieć go w kuchni i mielić ziarna tuż  przed zaparzeniem.

 

Czy do zrobienia dobrej kawy potrzebny jest cały arsenał urządzeń?

Jeśli nie mamy wprawy w robieniu espresso czy latte, najlepiej kupić automatyczny ekspres ciśnieniowy. Sam zmieli ziarna, dobierze ich ilość, zrobi mleczną piankę. Ważne, żeby miał odpowiednie cisnienie.

kawa

 I wcale nie musi być bardzo drogi. Jeszcze tańszym i równie dobrym rozwiązaniem jest french press (dzbanek z prasą, do którego wsypujemy zmieloną kawę i zalewamy wodą) jako alternatywa dla ekspresów przelewowych lub włoska kawiarka, którą stawiamy na palniku kuchenki. Robi bardzo dobre espresso! Oczywiście, pasjonaci będą inwestować w dodatkowe akcesoria, ale amatorom wystarczy młynek, kawiarka i spieniacz.

 

 

A co z modnymi i ładnymi ekspresami na kapsułki?

Kawa w kapsułkach jest świeża, szczelnie zamknięta, ale niestety dość droga, choć samo urządzenie jest zdecydowanie tańsze od automatycznych ekspresów.

 

W Polsce modniejsza staje się kawa organiczna. Czym różni się od „zwykłej” kawy?

Zacznijmy od tego, że nie ma kawy stuprocentowo organicznej. Nawet jeśli na farmie nie używa się pestycydów, to i tak kawy są nawożone, produkowane z dodatkiem ulepszaczy. Prawdziwie organiczna kawa to ta, która rośnie dziko. Zdecydowanie najbardziej naturalna kawa w Ameryce Pd. jest w Boliwii, natomiast w Afryce - w Etiopii.

 

Kofeina i jej działanie!

Zauroczony pracami niemieckiego chemika Friedricha Ferdinanda Runge, Johann Wolfgang von Goethe, podarował mu skrzynkę kawy, która wówczas było niezwykłą jeszcze rzadkością. Obdarowany jak to uczony, zamiast  się delektować delikatesem, zajął się naukową analizą podarunku, i w ten sposób w 1820 roku odkrył roślinny alkaloid, który powszechnie znamy pod nazwą kofeiny.

 

Kofeina w rozsądnej dawce (do ok. 0,1 g) działa na centralny system nerwowy, rozjaśniając umysł, powodując przyspieszenie reakcji myślowych, tuszując objawy zmęczenia i potrzebę snu.

Nie od parady kawa zwana jest napojem mistrzów świata w szachach!

Przedawkowanie wywołuje stan niepokoju, nadmierne pocenie się, bezsenność i nawet drgawki mięśniowe.

Ilość kofeiny w mg na 1 litr kawy w zależności od sposobu parzenia i zastosowanego gatunku kawy

 

  kawa arabica   kawa robusta  
parzona po turecku 1187 2861
parzona w ekspresie ciśnieniowym 921 2308
kawa „kapana" przez filtr 867 1941

 

Co o kofeinie mówi medycyna?

Ochrona przed chorobą Parkinsona i Alzheimera.

Studium: picie kawy podtrzymuje zdrowie!

Waszyngton. - kawa może zapobiegać wielu chorobom. Wskazują na to wyniki szeregu testów przeprowadzonych w całych USA, które zaprezentowano na kongresie biologów w Waszyngtonie. Jedna filiżanka dziennie zmniejsza o połowę (miedzy innymi) ryzyko zachorowania na Parkinsona lub Alzheimera.

Wyniki są znaczące. Pijący kawę zapadają rzadziej na schorzenia nerek. Rzadziej cierpią z powodu kamieni żółciowych. Kto pija do czterech filiżanek dziennie ogranicza niebezpieczeństwo wystąpienia depresji o 25%.

Kawa uodparnia również przeciw cywilizacyjnej chorobie nowych czasów jak: cukrzyca - typ 2.

Naukowcy ze stanu Minnesota zaobserwowali, że wśród kobiet, które wypijają po sześć i więcej filiżanek każdego dnia, niebezpieczeństwo zapadnięcia na cukrzycę spada o 22%. Szczególnie jeśli jest to kawa bezkofeinowa.

(przyp. tłumacza - inne amerykańskie badania medyczne dowiodły, że skutkiem obecności w kawie bezkofeinowej śladowych wprawdzie ilości, trującego rozpuszczalnika o nazwie dichlorometan, niebezpieczeństwo zapadnięcia na choroby naczyń wieńcowych wzrasta aż czterokrotnie > wg Instytutu Kształcenia Ekspertów Kawy z Wiednia)

Napój ten chroni również przed rakiem wątroby i jelit. Jedynym krytycznym spostrzeżeniem jest fakt, iż organizm wielu osób nie toleruje zdecydowanego wzrostu ciśnienia krwi. Ponadto wzrasta niebezpieczeństwo wystąpienia raka żołądka i krwi...

KRONEN ZEITUNG (popularna austriacka gazeta codzienna) pon. 7 maja 2007 (str.9) ausland@kronenzeitung.at (tłum. z niemieckiego: Tadeusz Gwiaździński)

Prof. Dr Karl von Noorden uważa, że działaniu kofeiny przypisuje się nadmierny respekt. Picie rozsądnych ilości kawy nie może zaszkodzić zdrowiu.

 

Kim Painter pisze w „USA Today": „kobiety które traktują poranną kawę jako konieczność potrzebną do życia, prawdopodobnie mają rację. Nowe tematyczne studium dowodzi, iż te które pijają po minimum dwie filiżanki dziennie, są dalekie od popełniania samobójstwa i rzadziej powodują wypadki komunikacyjne ze śmiertelnym skutkiem.

Dr Ichiro Kawachi ze swoim zespołem z Harvard Medical School, potwierdza tezę o redukcji tendencji samobójczych wśród pijących kawę i to w stosunku do obu płci. Mimo faktu, że kawosze częściej dużo palą, konsumują więcej alkoholu, i są poddani działaniu stresu, przez co są bardziej narażeni na ciężkie choroby, „jednak pogoda ducha ich nie opuszcza". Wśród poddanych obserwacji 86.626 pielęgniarek, tych które wypijały po 2 - 3 kawy dziennie, przypadki samobójstw występowały o 70% rzadziej. Także udział w wypadkach drogowych był o 76% pomniejszony. Choć jeszcze tego nie dowiedziono naukowo, wygląda na to, że kawa działa antydepresyjnie!

Zapoczątkowane tezy, twierdzące że kofeina może mieć negatywny wpływ na płodność u kobiet, jak do tej pory nie znalazły potwierdzenia.

Różne twierdzenia o szkodliwym wpływie kofeiny na organizm wyczynowych sportowców, należy opatrzyć wielkim znakiem zapytania. Jak się z bliska okazało, wiele z takich publikacji praktycznie nie ma wartości naukowych. Badanym podawano czystą kofeinę, która przecież w takiej postaci nie występuje w przyrodzie.

W innych testach osobom badanym kazano pić czarną kawę, bez prowadzenia notatek na temat tego co to był  za gatunek i jak była parzona, czyli sadując zagadnienie nic nie wiedziano o zawartości kofeiny. Wobec tego wyniki takich „rewelacji" należy włożyć między bajki.

 

Czym zatem należy się kierować aby uniknąć: palącej zgagi, bólu żołądka,
nadmiernego pocenia się, kołatania serca, bezsenności, itp.?
- starannie dokonać wyboru kupowanej kawy
- to ma być 100% arabica, bez żadnych domieszek robusty
parzyć sposobem wydającym mało kofeiny

 

Kawa w dietach

Kawa (ta bez cukru oczywiście) zawiera zero kalorii. Z łyżką mleka i łyżeczką cukru - 39! Wiele diet surowo nakazuje 100% powstrzymanie się od konsumpcji kawy. Ich przewodnią ideą jest hasło, że kofeina szkodzi. Tu powstaje pytanie kto ma rację.

Wygląda na to, że wielu konsyliarzy znakomicie dużo wie o medycynie, natomiast żenująco mało o kawie. Dla wielu z nich wszystkie kawy ziarniste są takie same.

Dlatego czasem należy jednak zastanowić się nad słusznością takich tez, bo prawdopodobnie chodzi tu nie tyle o samą kawę czy kofeinę, co o cukier do niej sypany, bez którego wielu osobom nie smakuje. A faktem jest, że kofeina dozowana w rozsądnych ilościach nie może zaszkodzić żadnemu zdrowemu organizmowi.

Kawa a trawienie

Wiadomo, że działa przyspieszająco. To mogą potwierdzić osoby, które po porannej kawie rączym krokiem udają się w ustronne miejsce. Także po obfitym obiedzie zaleca się wypić aromatyczną filiżankę.

Czy działa odwadniająco?

Smakosze kawy niech będą spokojni. Nie działa odwadniająco. Natomiast jest prawdą, że działa moczopędne. Fakt ten przez długie lata błędnie kojarzono z odwodnieniem. Stąd do dzisiaj w wielu kawiarniach łącznie z filiżanką kawy podaje się szklaneczkę źródlanej wody, co ma ulżyć rzekomemu obciążeniu nerek.

Jest zadziwiające, że jeszcze nikomu nie przyszło do głowy aby do kufla piwa podawać szklankę wody. Przecież też działa moczopędnie

Kawa i alkohol

Konsumpcja alkoholu początkowo działa pobudzająco, za to w konsekwencji powoduje zmęczenie i senność. Ponieważ wypicie kawy działa jak pobudka, często uważa się ją za środek likwidujący rausz. Nic bardziej błędnego. Filiżanka kawy może nieco pomóc przy wstawaniu od biesiadnego stołu, ale tylko chwilowo. W żadnym wypadku nie pomaga w obniżeniu poziomu alkoholu we krwi. Może obudzić ale nie działa trzeźwiąco!

Kawa i sex?

„Gdy idziesz do swej pani, oddal od siebie wszelkie troski i bądź w pogodnym nastroju; żołądka nie powinieneś napełniać obficie, ale zamiast tego wypić mocną kawę", pouczał szejk Nafsawi już w 1516 roku.

Kawa a poziom cukru we krwi

Nie jest prawdą, że kofeina powoduje szybki spadek cukru we krwi i dlatego powinno się pić kawę z cukrem. Badania kliniczne dowiodły, że nie odpowiada to prawdzie, czyli kto pije kawę niesłodzoną, nie zagraża swemu zdrowiu.

Bezkofeinowa

Kawę bezkofeinową robi się z ziaren odmiany arabica. W 1905 roku wynaleziono technologię wypłukiwania z niej tego roślinnego alkaloidu. Wtedy działo się to w rotujących bębnach, pod wpływem gorącej pary wodnej. Później ziarna suszyło się i „paliło" jak inne.

 

Ponieważ opisana metoda naturalna okazała się być czaso i koszto chłonna, dzisiaj kofeinę wypłukuje się stosując do tego chemiczny rozpuszczalnik o nazwie dichlorometan. Niestety jest on szkodliwy dla zdrowia. Mimo dodatkowego płukania w kawie pozostają jego resztki. O dozwolonym poziomie tych resztek decydują indywidualnie normy w różnych krajach. To brzmi jak groteska, ale amerykańscy medycy uważają, że osoby pijące taką kawę są czterokrotnie bardziej narażone na rozwiniecie się chorób naczyń wieńcowych, od osób pijących naturalną arabicę.

Rozpuszczalna

Jest wyraźnie droższa, bo na 1 jej kilogram trzeba zużyć 2,3 kg ziaren kawy. Dlatego do jej produkcji używa się surowca o mizernej wartości, bowiem zastosowanie pierwszego gatunku wywindowałoby cenę tak wysoko, że stała by się niesprzedawalna.

Ziarna kawy po zmieleniu są zalewane wodą, do której przechodzą wszystkie rozpuszczalne substancje. Nierozpuszczalne się odrzuca i przeznacza do nawożenie plantacji kawy. Z rozpuszczalnych po wysuszeniu, powstaje proszek będący finalnym produktem, czyli kawą rozpuszczalną. Czyli mamy tu do czynienia z mocno zubożonym produktem.

Aromatyzowana

Kawa zawiera 639 naturalnych związków aromatycznych. Na jeden kilogram kawy przypada jeden gram związków lotnych! Takim wynikiem nie może się poszczycić żaden inny produkt spożywczy znany człowiekowi. Więc po co to całe dodatkowe aromatyzowanie???

Zaprawianie kawy nowymi zapachami wydaje się być mało sensownym zabiegiem. To tak jakby do cukru dodawać sacharyny.

Do tego najczęściej te aromaty powstają na drodze syntezy chemicznej. Kawa nimi szprycowana przybiera na wadze ok. 5% swego wyjściowego ciężaru. To znaczy, że kupując kawę dodatkowo płacisz za chemię.

Na szczęście mamy wolność i dostępność wyboru. 

ziarna kawy

Pijąc poranną czy poobiednią filiżankę nie zdajemy sobie sprawy z tego, że pod względem wielkości obrotu handlowego kawa zaraz po ropie naftowej zajmuje drugie miejsce na świecie, dając jednocześnie zatrudnienie 25.000.000 ludzi.

 

W 1750 roku sprzedano na świecie 600.000 worków kawy (już wtedy każdy ważył 60 kg). W 1850 było ich już 4 miliony. Następne sto lat przyniosło wzrost do 31 milionów. Rok 1990 zapisał się przekroczeniem liczby 100.000.000!

Jej popularność, a zatem i zapotrzebowanie na nią stale rosną i tak naprawdę należy się spodziewać, że już niedługo dojdzie do wyczerpania się granic możliwości produkcyjnych.

Od czego zależy świetność smaku kawy w filiżance?

W pierwszej linii, i absolutnie, od jakości i pochodzenie ziaren kawy

A to zgodnie z zasadą, że aby otrzymać jakikolwiek świetny produkt końcowy, trzeba na wstępie użyć możliwie najlepszego surowca.

Pod względem smaku i aromatu najwyższym uznaniem cieszą się ziarna kawy pochodzące z upraw położonych na dużych wysokościach, bowiem w panujących tam warunkach skutkiem wolniej przebiegającej wegetacji, kawa gromadzi w sobie zwiększoną ilość cenionych wartości. Takie pochodzenie jest wyraźnie zaznaczone w opisie na opakowaniu, no i przede wszystkim nie da się przeoczyć wysokiej ceny. Potrafi kosztować od 350 do 400 zł za kilogram. Obecnie najwyżej oceniana jest kawa z Jamajki z plantacji położonych - 2.000 m n.p.m.

kawaOd świeżości i odpowiedniego stopnia twardości wody

Do parzenia należy używać tylko wody świeżo pozyskanej. Posiadacze ekspresów powinni wieczorem wylewać pozostałą wodę, i następnego dnia rano nalewać świeżej. Woda która stała w takim pojemniku dłużej niż 48 godzin, nie nadaje się do tego celu.

Woda musi mieć też odpowiedni stopień twardości. Niestety w warunkach domowych bez kosztownej ekspertyzy laboratoryjnej nie da się tego stwierdzić. Dlatego kto chce pijać dobrą kawę, powinien koniecznie się zaopatrzyć w filtr uzdatniający wodę pitną. I smak będzie lepszy (także i herbaty) i ekspres będzie chroniony przed odkładaniem się kamienia.

Choć stałe filtrowanie wody potrafi być uciążliwe, za to codziennie odwdzięcza się zdrowszą i aromatyczniejszą kawą podawaną domownikom. W warunkach ekstremalnie podłej wody wodociągowej należy filtrować wodę pozyskaną z innego źródła.

Dla zainteresowanych: optymalny stopień twardości do parzenia kawy wynosi 5 do 7 (wg tzw. niemieckiej skali)

Do parzenia kawy nie nadają się ani woda mineralna, bo jest zbyt twarda, ani przegotowana, bo nie ma już odpowiedniego smaku

Od „świeżości" palenia i czasu przechowywania

Kawa jak i inne produkty spożywcze ulega procesowi starzenia się. Kiedy jest jeszcze w surowej postaci, proces ten przebiega bardzo powoli. Od chwili zakończenia obróbki termicznej dzieje się to niewyobrażalnie szybko.

Niczym nie zastąpiona jest świeżo palona. Za optymalny okres czasu smakosze i eksperci uważają 30 dni jaki upłynął od momentu procesu palenia. Wtedy jest najlepsza. Kto ma możliwość kupować kawę w małej palarni bezpośrednio z pieca, niech nie żałuje wydanego grosza, bo to jest produkt za który miliony smakoszy oddałoby duszę.

Oczywiście, że po upływie wspomnianych 30 dni kawa nie stanie się niezdatną do spożycia, tyle że to już nie będzie to. Bezpowrotnie straci cenioną siłę aromatu. Data „przydatności" do spożycia uwidoczniona na opakowaniu z reguły nie ma nic wspólnego z określeniem jej faktycznej wartości smakowej. Wystarczy zauważyć, że taki czasokres opiewa czasem na rok i więcej. Dla znawców to szok. Dla nieświadomych konsumentów - normalka.

Dystrybutorzy, stosując opakowania próżniowe, zapobiegają jedynie szybkiemu wietrzeniu produktu. Mało kto wie o tym, że kawa obojętnie jak zapakowana, mimo wszystko bezlitośnie starzeje się z każdym upływającym dniem.

Starzenie się, to tak jak np. dzieje się z pewnymi gatunki sera. Choć są szczelnie zapakowane, mimo wszystko nieprzerwanie dojrzewają, czyli się starzeją. Z tą oczywiście ogromną różnicą, że to co serom smakowo wychodzi na zdrowie, kawie wręcz szkodzi.

Wietrzenie. Z kawy narażonej na bezpośredni kontakt z powietrzem, aromat ulatnia się jeszcze szybciej. Porównując omawiany produkt w otwartym opakowaniu ze świeżo odkorkowaną butelką szampana, stwierdzamy to samo. Musujące wino w godzinę po otwarciu nadal będzie zdatne do picia, natomiast jego smak i aromat - już nie ten sam. Z szampana ucieka gaz, który jest w nim najcenniejszy, a z kawy aromat, który bezproduktywnie się ulatnia.

Od stopnia i sposobu zmielenia

Kawę należy mielić tuż przed jej parzeniem i tylko w tzw. młynkach żarnowych. Najlepiej ręcznych. Młynki udarowe o szybkich obrotach z jednej strony mielą kawę na pył, a drugiej powodują jej rozgrzanie, co automatycznie przyspiesza ulatnianie się większości oczekiwanego aromatu.

Stopień zmielenia jest zależny od sposobu, w jakim kawa ma być parzona:

Po czym poznać właściwy stopień zmielenia?

Jeżeli kawa z ekspresu ciśnieniowego spływa z parzelnika cienkim strumyczkiem, żartobliwie zwanym przez barmanów „mysim ogonkiem" to oznacza, że była za drobno zmielona. Jeżeli cieknie wartkim strumieniem - za grubo. Powinna spływać spokojnym i jednostajnym strumieniem.

Ilość kawy przypadającej na jedną porcję

Za przyjętą normę uznaje się:

Do zaparzenia jednej małej czarnej należy wziąć 7 - 8 g kawy + 35 ml wody.

Tak à propos, do swego słynnego maleńkiego espresso Włosi biorą 7 - 8 g kawy na 25-30 ml wody. Tutaj północ i południe różnią się tym, że Mediolańczycy zadowalają się jedną łyżeczką cukru. Natomiast w Palermo sypie się aż cztery!

    • Duża czarna to podwojona jej ilość, czyli 14 g kawy + 70 ml wody.

    • Parząc kawę przez filtr, na pierwszą porcję należy liczyć 10 g i na każdą następną po 6 g. Jaka ilość wody ma przypadać na filiżankę, o tym decyduje indywidualny smak. Tu do osiągnięcia wprawy właściwego dozowania potrzebne jest nieco doświadczenia. Za dużo albo za mało kawy psuje cały oczekiwany efekt smakowy.

    Od tego, jak długiego czasu potrzebuje woda do przejścia przez kawę

    Osoby pragnące pić słabą kawę z ekspresu, czyli tzw. małą czarną z dużą wodą niezmiennie popełniają kardynalny błąd. Wypełniają parzelnik małą porcją kawy, podstawiają pod niego dużą filiżankę i naciskają przycisk uwalniający dużą porcję wody.

    Na czym polega błąd można się łatwo przekonać, podstawiając pod tak przygotowany ekspres dwie małe filiżanki jedną po drugiej. Pierwsza z nich wypełni się pełnowartościową kawą, a w drugiej zbiorą się popłuczyny bez koloru i zapachu. I właśnie te popłuczyny, które w pełnej wymieszanej filiżance nie są widoczne, każdego dnia bezwiednie są pite przez miliony ludzi na świecie.

    Prawidłowo - kto chce pić osłabioną kawę, powinien pod parzelnik wypełniony małą porcją, podstawić dużą filiżankę i później uzupełnić ją dowolną ilością świeżej czystej gorącej wody!

    kawa mielonaOd temperatury parzenia

    Woda na kawę nigdy nie powinna się w pełni zagotować! Za optymalną temperaturę w ekspresie specjaliści uważają: 90°C na wejściu i 82°C na wyjściu. Właściwe ciśnienie w ekspresie powinno wynosić 9 Barów.

    Słynne włoskie espresso parzone jest w temperaturze 95°C. ( dotyczy głównie Robusty )

    Wiele osób nieświadomie popełnia błąd, zalewając w szklance swą codzienną kawę bulgocącym wrzątkiem. W wyższych od 95°C temperaturach z kawy wypłukiwane są szkodliwe dla zdrowia substancje. Jeśli do tego była bardzo drobno zmielona, nie należy później się dziwić zaistniałym dolegliwościom gastrycznym.

    Od sposobu parzenia, czyli tego jak woda „przechodzi" przez kawę

    Sposób parzenia ma bezpośredni i ostatni wpływ na zawartość kofeiny, a co za tym idzie, na jej moc i smak.

    Od ilości zaparzanej kawy

    Parzyć należy tylko tyle, ile potrzeba do bezpośredniego spożycia!

    Przedłużone działanie zbyt gorącej wody powoduje wypłukanie z kawy szkodliwych dla zdrowia substancji. Dlatego absolutnie nie należy przetrzymywać kawy na grzejącej płytce dłużej niż pół godziny, albo co jeszcze gorsze - po wystygnięciu ponownie podgrzewać.

    A jak smakuje wystudzona kawa? Z pewnością źle, skoro rzeczy mało warte, przysłowiowo przywykło się porównywać się do „zimnej kawy".

    Krzak kawySkąd pochodzi

    Bez żadnych wątpliwości z Afryki, a nie jak się często przypuszcza - z Brazylii.

    Gdzie i jak rośnie

    Po 20 stopni szerokości geograficznej na północ i na południe od równika, a to dlatego, że kawa jako roślina jest niesłychanie wrażliwa na zimno. Optymalne warunki to 15 - 25 stopni. Spadek temperatury poniżej 11 stopni zaczyna już poważnie jej zagrażać. Zero stopni i poniżej, zagraża bezpowrotnej zagładzie. Występuje w postaci krzewów lub małych drzew, które rosnąc dziko potrafią osiągać wysokość do 4 m.

    Białe kwiaty zapachem przypominają jaśmin. Dojrzałe owoce wyglądem i kolorem przypominają czereśnie. We wnętrzu każdego najczęściej znajdują się po dwa ziarenka. Rzadziej po jednym, zwanym wtedy „ziarnem perłą". Ciekawostką jest, ze na jednym drzewku potrafią występować jednocześnie wszystkie postacie. Kwiaty, owoce jeszcze zielone i także dojrzałe.

    Zbiór i sposoby pozyskiwania czystego ziarna

     

    Jak do tej pory nie wynaleziono maszyny, która podczas zbioru, przy okazji nie dokonywałby znacznego niszczenia roślin. Liczni konstruktorzy nadal pracują nad rozwiązaniem tego problemu. Na pozytywne wyniki przyjdzie jednak chyba długo poczekać.

    Najcenniejsze gatunki zbiera się tylko ręcznie. Wówczas żniwo osiąga najwyższą cenę. W celu ułatwienia takiego zbioru, drzewkom kawy na plantacjach pozwala się wyrastać jedynie tak wysoko, aby można było zrywać owoce prosto bez pomocy drabiny. Tym sposobem pozyskuje się same dojrzałe owoce. Jeden robotnik potrafi zebrać ich dziennie od 60 do 100 kg. Inną metodą jest masowe zgarnianie z gałęzi wszystkich owoców jednocześnie. Skutkiem tego do kosza dostają się również niedojrzałe owoce. Wtedy wartość zbioru zdecydowanie spada.

    Po dokonaniu zbioru kawowe „czereśnie" należy niezwłocznie poddać dalszej obróbce. Inaczej zagraża im pokrycie się trującą grzybicą o nazwie aflatoxin. Powszechnie stosuje się dwie metody obróbki: suchą i mokrą. Przy suchej metodzie, stosowanej głównie w Brazylii, w celu oczyszczenia z resztek liści i gałązek, owoce krótko przepuszcza się przez kanał wodny. Później równomiernie rozprowadza się je na specjalnych zawieszonych matach albo nawet bezpośrednio na ziemi i poddaje działaniu promieni słońca. Po 6 - 15 dnach przy potrząsaniu zbiorem ziarna „same" wypadają na zewnątrz. Następnie w odpowiedniej maszynie pozbawia się je i oczyszcza z łusek. Później przesiewa się i sortuje. Produktem finalnym są ziarna surowej kawy.

    Metoda mokra wymaga dużo więcej starań i stosowana jest gównie tam gdzie ma się do czynienia z lepszymi gatunkami kawy (np. Ameryka Środkowa, Kolumbia, Meksyk, Kenia, Tanganika, Jawa, Jamajka, Etiopia). Po oddzieleniu zanieczyszczeń w kanale wodnym, owoce na noc umieszcza się w specjalnych pojemnikach i poddaje wstępnej fermentacji, co trwa od 12 do nawet 48h. Później są myte i kolejno suszone. Dalej tak jak w metodzie suchej - pozbawiana łusek i oczyszczane, przesiewane i sortowane.

    Bez względu na to jakiej metodzie były poddane, starannie posortowane ziarna kawy na koniec pakuje się do worków po 60 kg.

    kawa ziarnistaGatunki kawy

    • Arabica - Ze względu na swoje łagodne właściwości jest najwyżej ceniona (stanowi blisko 70% całej produkcji światowej). Źle znosi upały, wilgoć w powietrzu i wietrzną pogodę. Dlatego właśnie uprawia się ją głównie na wysokościach od 1.000 do 1.500 m n.p.m. Optymalny przedział temperatur na plantacji powinien wynosić 18 - 22°C. Im wyżej położona jest plantacja, tym wyższą cenę osiąga hodowana tam kawa. Arabica ma wszystkie cechy, jakie powinna mieć kawa. Po paleniu wszystkie ziarna mają jednakowy kolor - są „równomierne". Jest łagodna w smaku, nie powoduje „drapania" w gardle i po wypiciu przez dłuższą chwilę pozostawia w przełyku przyjemne wrażenie. Zawiera mało kofeiny i jest pozbawiona związków szkodliwych dla zdrowia.

      Jedna filiżanka dużej czarnej (80 ml) zaparzonej z gatunku arabica zawiera jedynie 60 mg kofeiny!

    • Robusta - (ok. 30%produkcji światowej) łatwiej znosi wysokie temperatury i wilgotność powietrza. Idealną dla niej temperaturą jest 25°C. Dobrze czuje się też w warunkach panujących na 2.000 m n.p.m. Jest natomiast bardziej wrażliwa na zimno. Dlatego często jej uprawy nie sięgają dalej niż poza 10 stopień szerokości geograficznej północnej czy południowej. Powszechnie uprawia się ją również na nizinach. Nie jest wysoko ceniona przez koneserów i osiąga ceny o dobre 30% niższe od gatunku Arabica. Po paleniu większość ziaren ma zdecydowanie inny odcień. Jedne są ciemne, inne jaśniejsze.

      Filiżanka dużej czarnej (80 ml) zaparzonej z gatunku robusta zawiera aż 150 mg kofeiny!

      Po piciu wyraźnie drapie w gardle i ma ostry smak. Pozostawia w przełyku mało ciekawe wrażenie. Dodatkowo robusta zawiera kwasy chlorowco pochodne szkodliwie działające na nasz przewód pokarmowy, wywołując także: bóle głowy, nadmierne pocenie się, niepokój wewnętrzny, bezsenność i nawet zgagę. Do tego wszystkiego nie ma dobrego działania na system krążenia.

    • Kawa „twarda" (w niem. nomenklaturze - Kaffee Hart) - Jest to najniżej ceniony gatunek kawy, występujący tylko w dwóch prowincjach Brazylii. Dotyczy przede wszystkim typów: „minas" i „rio". Często poddawana jest jedynie powierzchownej obróbce i zawiera sporo zanieczyszczeń. W surowej postaci ma ziemisty zapach i ślady odoru szpitalnych środków dezynfekcyjnych. Jest bardzo popularna w krajach byłej Jugosławii, w Grecji i w Turcji. Jak twierdzi Instytut Kształcenia Ekspertów Kawy z Wiednia, także w Polsce hurtownicy sypią ją do różnych mieszanek, nie wspominając o tym oczywiście pół słówkiem na opakowaniu.
       

      Gdzie kupować?

      Zawsze i najlepiej (w miarę możliwości) w małych palarniach. Choć trzeba tam położyć na tacę parę złotych więcej, mimo wszystko to jest tego warte. Wtedy ma się gwarancję, że kawa była świeżo palona, a i w gatunkach i w aromatach można sobie nawet pogrymasić.

      Drugi typ, to małe sklepy specjalistyczne, w których kupuje się kawę na wagę. To wprawdzie nie jest to co bezpośrednio w palarni, ale zawsze jest świeższe i lepsze od supermarktowego hurtu.

      I jeszcze jedno. Warto jest wiedzieć, że kawa palona masowo i pakowana fabrycznie, podczas kiedy jeszcze jest gorąca, pod pretekstem „studzenia" szprycowana jest lodowatą mgłą wodną. Wówczas gorące ziarna kawy chłoną wilgoć i przybierają na wadze o 5%. Płacąc za kawę, kupujesz więc 5% wody po tej samej cenie co kawa.

      W małych palarniach ziarna po paleniu studzi się zimnym powietrzem, a to jest wielka różnica.

      Z czysto pryncypialnych względów należy unikać kupowania kawy już zmielonej!

      Po pierwsze nigdy nie wiadomo, co tam tak naprawdę jest w środku.

      Po drugie, kawa zaraz po zmieleniu nadaje się tylko do parzenia, a nie do pakowania z przeznaczeniem na półki sklepowe.

      Dystrybutorzy zalecają nawet aby po otwarciu próżniowo zapakowanej zmielonej kawy, w celu zachowania aromatu nie przesypywać jej do innych pojemników. Ich zdaniem należy taką pozostawiwszy w opakowaniu, zamknąć w szczelnym słoiku. Czy już samo to nie mówi za siebie?

      Za to jest jeszcze inna i lepsza rada. Najlepiej jest kupować kawę w ziarnach i samemu mielić tuż przed parzeniem!

      Ile kupować jednorazowo?

      Magazynowanie większych zapasów mija się z celem. Nawet jeżeli ma się zamiar przechowywać ją w lodówce, bo kawa mimo wszystko szybko się starzeje. Kto jest smakoszem, powinien jednorazowo kupować tylko tyle kawy, ile akurat potrzebuje w ciągu najbliższych dni.

      Kto zatem dokonuje większego zakupu po promocyjnej cenie, sam pada ofiarą rzekomej oszczędności. Kupi owszem tanio ale to, co kawą było kiedyś.

      Cena

      Czy płacąc drogo za kawę, ma się gwarancję kupienia dobrego produktu? Niestety nie.

      Istnieją tylko dwie możliwości. Albo wchodzi się w posiadanie świetnego produktu i nie trzeba żałować wydanych pieniędzy. Albo co się niestety też może zdarzyć, nieuczciwy sprzedawca wetknie nam bubel po zawyżonej cenie.

      Natomiast kawa kupiona tanio jest na 100% albo już mało, albo nic nie warta. Sprzedaje się ją za „grosze" aby głównie pozbyć się jej z półek supermarketów.

      Handlujący tym produktem z pewnością nie są instytucjami dobroczynnymi i nigdy nie będą sprzedawać wartościowego towaru poniżej ceny!

      Co zatem często i bezwiednie ląduje w naszych koszykach sklepowych?

      Jeżeli za dolną granicę ceny średnio dobrej kawy (wg poziomu w EU ) uważa się 20 € za kg, czyli po 5 € za 25 dag (wg kursu 1€ =4,2 zł) daje to 21 zł za ćwiartkę.

      To co znajduje się wewnątrz opakowań, które kosztują poniżej 10 zł?

      Kawa do bezpośredniego zaparzania

      W handlu powszechnie dostępna staje się kawa zapakowana w małe bibułkowe paczuszki. Wkładasz taką do odpowiedniego urządzenia, naciskasz guzik i gotowe.

      Motyw na zastanowienie:

      • nigdy nie wiadomo, co tam rzeczywiście jest w środku!
      • cena w odniesieniu do kilograma kawy ziarnistej jest wyższa o 30 do 33%

      To samo dotyczy ekstraktu kawy w pojemniczkach o kształcie dużych naparstków. Tu dodatkowo płaci się za sztuczne aromaty i w sumie przepłaca o więcej niż 40% ceny kilograma kawy ziarnistej

      „Smakosze wszystkich krajów łączcie się”! Nie dajmy się! Codziennie handlujący kawy robią nas w balona, wciskając nam mało wartościowy towar, jednocześnie zarabiając na tym ogromne sumy?

      Dlaczego skład zawartości nie jest wymieniony na opakowaniu?

      Hurtownicy kawy bezkarnie sypią do sprzedawanych opakowań to co zechcą. Trudno w to uwierzyć ale mimo tego, że jak wspomniano kawa po ropie naftowej jest drugim przedmiotem obrotu handlowego na świecie, nadal nie ma obowiązku drukowania na opakowaniu tego co faktycznie się znajduje wewnątrz. Chcesz czy nie chcesz kupujesz tylko jakiś nieznany sobie procent dobrego produktu. Reszta zawartości pracuje na korzyść kieszeni sprzedającego, bo robusta jest tańsza od arabiki o 30%!

      W jednym z krajów Unii przeprowadzono wyrywkową kontrolę stwierdzając, że nawet jeżeli na opakowaniu pisało: 100% arabica, nie zawsze odpowiadało to prawdzie. Po kilkadziesiąt procent zawartości robusty nie było rzadkością. Znaczy to, że chcesz czy nie chcesz, jako konsument praktycznie jesteś bezradny.

      Niestety prawnie jest to możliwe, bo nadal nie ma przepisu nakazującego wymieniania zawartości robusty na opakowaniu.

      Kawa nie powoduje uzależnienia, za to stwarza silne przyzwyczajenia smakowe.

      I na tym właśnie opiera się perfidne sedno filozofii biznesu. Firmy oferujące kawę zarabiają na nieświadomości swoich klientów. Nasze oszukane podniebienie nie protestuje, bo od lat przywykło do takiego smaku i uważa, że tak trzeba.

      Gdyby kiedykolwiek jakaś firma odważyła się wprowadzić na rynek produkt spożywczy zawierający np. genowo manipulowaną soję i nie napisałby tego na opakowaniu, jej towar natychmiast zostałby restrykcyjnie usunięty z półek sklepowych. Tymczasem panowie hurtownicy kawy pasą się na naszych kieszeniach niczym robaki w słoninie. Robią z nami co zechcą, zasłaniając się tajemnicą firmową, milczą na temat zawartości swych mieszanek.

      Dotychczasowe apele do władz unijnych w Brukseli pozostają bez echa, a walczymy tylko o jedno. Aby wprowadzono obowiązek zaznaczenia na opakowaniu, że zawiera robustę, jeżeli wchodzi w skład mieszanki. Mniejsza o zawartość w procentach. Chodzi o sam fakt!

      Słownik;

      Brauner (w Austrii), patrz caffe macchiato

      Café au lait (we Francji), patrz latte macchiato

      Café brûlot (we Francji), mocna kawa podawana na pokruszonym lodzie, z łyżeczką cukru i dodatkiem alkoholu - Maraschino i koniaku, lub rumu, winiaku, albo angostury; czasami podaje się jako płonącą

      Café crème (we Francji) > espresso* z gorącym mlekiem

      Café glace (we Francji), patrz caffe freddo

      Café gloria (we Francji), kawa z kilkoma kroplami dowolnego alkoholu

      Café granite (we Francji) od słowa zamrożona - mocna i słodzona kawa w zamrożonej postaci, z częścią zamrożonych i pokruszonych fusów, podlana likierem mokka

      Café liégeois (we Francji), patrz caffe freddo

      Café mazagran (we Francji), patrz café brûlot

      Café noir (we Francji), czarna kawa bez mleka

      Café orange (we Francji) > bita śmietana + likier pomarańczowy i cukier, zalane świeżo zaparzoną kawą

      Café royal (we Francji) > bardzo mocna kawa z cukrem, podawana z płonącym koniakiem lub winiakiem

      Café viennois (we Francji), patrz Einspänner

      Caffé americano ("włosko-amerykańska") > espresso* dodatkowo rozcieńczane wodą; w Europie synonim „cienkiej" kawy

      Caffe crema (we Włoszech), espresso, ale parzona z innej kawy niż oryginalne espresso

      Caffé corretto (we Włoszech) od - właściwa > podawana w północnych Włoszech - kawa z kilkoma kroplami Grappy, na południu - z migdałowym likierem Amaretto; zasadniczo serwowana tylko wieczorem

      Caffé d'orzo (we Włoszech) > sztuczna kawa z palonego jęczmienia, popularna w czasach wojny, obecnie zaczyna wracać do łask

      Caffe freddo (we Włoszech) > zimna kawa podawana z gałka lodów waniliowych, czasami z pokruszonym lodem i wianuszkiem bitej śmietany lub

      Caffe granita (we Włoszech), patrz caffe freddo

      Caffee latte (w Austrii), patrz latte macchiato

      Caffé lungo (we Włoszech) - od długa > espresso* z podwójną wodą; prawidłowo taką kawę przyrządza się następująco: do dużej filiżanki zaparza się espresso* i osobno podaje się dzbanuszek z gorącą wodą, aby można był ją sobie samemu dowolnie rozcieńczyć! Nagminnie popełnianym błędem jest przepuszczanie całej dużej porcji wody przez małą porcję kawy. Wówczas do takiej kawy w końcówce zaparzania dostają się same popłuczyny, co nie ma dobrego wpływu na smak a i szkodliwie działa na przewód pokarmowy.

      Caffe macchiato (we Włoszech) > kawa z odrobiną mleka

      Caffe mocchacino (we Włoszch), patrz cappuccino

      Caffé ristretto (we Włoszech) > ekstra mocna espresso*

      Cappuccino > espresso* z pianką z gorącego mleka, posypana sproszkowanym kakao - bollente - bardzo gorąca - tiepido - ciepła także mokka*, osłabiona dodatkiem gorącej wody i mleka, z mleczna pianką, posypana sproszkowanym kakao

      Cappucino con panna > z wianuszkiem bitej śmietany; w USA - c. wetcap - mało pianki; c. dreycap - dużo pianki

      Déca (we Francji) również café decaféiné, albo faux café - „fałszywa"
      decaf (w Anglii) również decoffinated, decaffeinato (we Włoszech) > kawa bezkofeinowa

      Doppelspäner (w Austrii) >"podwójna" czarna kawa z wianuszkiem bitej śmietany, podawana w szklance

      Doppeltier (we Włoszech) od doppio - podwójnie mocna > zamiast 7 g daje się 14 g na filiżankę

      Einspänner (w Austrii) > czarna kawa z wianuszkiem bitej śmietany często posypanej cukrem pudrem, podawana w szklance

      Eiskaffe (w Austrii), patrz caffe freddo

      *Espresso (we włszech) „głęboko-czarno" palona kawa z której w odpowiednim procesie usunięto gorzkie garbniki i nadmiar kofeiny, podaje się w proporcji 7 - 8 g na 30 ml wody, przepuszczona przez zmieloną kawę w temperaturze 89-91°C pod ciśnieniem 9 Barów, 
      które to ciśnienie powoduje powstanie drobno pęcherzykowej pianki na powierzchni płynu; (oryginalnie we Włoszech musi zawierać 30% robusty); skutkiem zastosowania procesu łagodzącego smak, podawana jest zasadniczo bez mleczka czy śmietanki

      Fiaker (w Austrii), słodzona mokka* z kieliszkiem gorącego rumu, podawana w szklance

      Filterkaffee (w Austrii), kawa zaparzana przez filtr, stopniowo dozowaną gorącą wodą

      Flavored coffe (w USA), kawa aromatyzowana przez dodanie syropu, lub parzona z ziaren sztucznie „perfumowanych" różnymi apachami

      Franziskaner (w Austrii), od kapturów zakonu Franciszkanów; wiedeńska melange*, podawanaz bitą śmietaną zamiast kapturka pianki mlecznej

      Irisch coffee (wszechobecna w karcie barów i kawiarń świata), podwójna mokka* - słodka kawa ze śmietanką wlewana stopniowo po grzbiecie łyżki do gorącej Irisch Whiskey; podawana w szklance

      Kaffee Obermayer (w Austrii), od nazwiska jednego z wiedeńskich filharmoników; mała czarna, z cukrem lub bez, na której powierzchnię powoli po grzbiecie łyżeczki wlewa się lodowato zimna śmietankę 36%

      Kaffee verkhert (w Austrii), „odwrotna" - więcej mleka niż kawy

      Kaisermelange (w Austrii), żółtko ubite z cukrem i koniakiem, uzupełnione czarną kawą z niewielkim dodatkiem mleka

      Kapuziner (w Austrii), nazwa pochodzi od jasnych kapturów zakonu Kapucynów; kawa podawana z wianuszkiem bitej śmietany, posypanej miałkim cynamonem lub sproszkowanym kakao

      Konsul (w Austrii), czarna kawa z dodatkiem odrobiny płynnej śmietanki

      Landkaffee (w Niemczech), kawa robiona z korzeni cykorii; zwolna zaczyna powracać do popularności

      Latte macchiato (we Włoszech) mleko z małą ilością kawy

      Malzkaffee (w Niemczech), kawa zbożowa

      Maria Theresia (w Austrii), duża mokka*, z niewielkim dodatkiem likieru pomarańczowego i bitą śmietaną, podawana w szklance

      Melange (w Austrii), duża mokka* z mlekiem, słodzona cukrem lub miodem, w Niemczech czasem podawana z pianką z mleka, we Włoszech serwowana jako caffe scuro - z małą ilością, lub caffe chiaro - z dużą ilością mleka

      Mokka, 
      pod tym pojęciem można rozumieć wysoko cenioną kawę (Jemen i Etiopia) jako:
      - surowiec; ziarna - coffea arabica mokka, eksportowane w małych ilościach 
      - mocny napar małej czarnej w filiżance; wszechobecna w karcie barów i kawiarń świata; 
      (rzadko prawdziwa mokka z Etiopii czy Jemenu)
      - najczęściej robiona w ten sposób - gdy się zaparza większą ilość porcji przez filtr, to jest to co spływa jako pierwszy mocny napar do podstawionej małej filiżanki
      - niekiedy mianem tym określa się kawę turecką lub grecką

      Noisette (we Francji), patrz caffe macchiato

      Perlbohnen Kaffee, jako surowiec - ze względu na intensywny aromat, wysoko ceniony rodzaj kawy

      Pharisäer (w Austrii), podgrzany rum z mocną kawą i kapturkiem śmietany

      Pousse-café (we Francji), "kawa na przebudzenie", kawa podawana na koniec obfitej uczty z towarzyszącym kieliszkiem alkoholu

      Rüdesheimer Kaffe, nasączona winiakiem kostka cukru, podpalona w filiżance, zgaszona na koniec kawą, uzupełniona śmietaną aromatyzowną wanilią, posypana tartą czekoladą

      Schale Gold - lub Goldener (w Austrii) „jasno-złota" kawa z mlekiem

      Verlängater (w Austrii), patrz caffé lungo

       

       

       

.
Adres

CAAT 3 Sp z o.o.
Solec 81b, lokal A-15 i A-16
Warszawa

+48 531 300 555
+48-883 666 607
e-mail: biuro@coffeemachines.pl

Wszystkie prawa zastrzeżone dla CAAT 3 Sp. z o.o.